Aktualności

Szczawnica wzdłuż Dunajca | Kuracjusz24.pl

Witam po długiej nieobecności. Zgodnie ze złożoną obietnicą wracam do tematu „rowerowego”.
Dziś chciałem Wam opisać ścieżkę rowerową w Szczawnicy, która wiedzie wzdłuż Dunajca. Moim zdaniem to jedna z najpiękniejszych tras rowerowych, jakie miałem przyjemność przejechać. Trasa zaczyna się (raczej ja zaczynałem) koło wyciągu na Palenicę. Przez rzekę Grajcarek przejeżdżaliśmy przez most a następnie wzdłuż tejże rzeki ścieżką rowerową która łagodnie prowadziła w dół jechaliśmy ok. 1,5 km do Dunajca, do przystani Flisackiej. Trasa wiodła w górę rzeki ale proszę się nie obawiać była łagodna z niewielkimi wzniesieniami z których się fajowo zjeżdżało. Całą trasa moim zdaniem (niestety nie mam licznika) w jedną stronę liczyła ok. 15 km. a jej koniec to Czerwony Klasztor, w którym można się napić piwa (uwaga w Słowacji obowiązuje 0,00%) i zobaczyć Trzy Korony.
Trasa wiedzie wzdłuż Dunajca praktycznie cały czas koło niego. Można zaobserwować wielkie pstrągi leniwie pływające w wodzie (zakaz połowu) a także jak się uda to jakiegoś “niemiastowego” zwierza. Wykonana został po części z asfaltu a po części jako szutrowa. Jeżdżą po niej całe rodziny, bo jest i łatwa i przyjemna. Powiem tak szkoda, że można załączyć tylko 8 zdjęć jej piękna nie oddadzą żadne słowa. Na trasie jest kilka miejsc do odpoczynku a w pogodne dni, co chwila widać machających turystów, którzy płyną na tratwach. Na trasie możemy zobaczyć starą granicę (budynki i barierki jeszcze stały) No i ten cudny widok przełomu Dunajca. Praktycznie cała trasa pokrywa się z trasą spływu od jego początku do zakończenia. Można tą trasę pokonać w godzinkę a można też i jeździć po niej po całych dniach. Przyznam się Wam, że byłem na niej prawie codziennie a ostatni raz w dniu wyjazdu przed 12 godzinną jazdą samochodem. Ale co tam warto było. Chciałbym tam jeszcze wrócić zresztą przekonajcie się sami.