Jedni zaczynają od budzenia pragnień poznania/zwiedzenia, inni  jak ja, często najpierw gdzieś zawitają, a dopiero potem pod wpływem uroku miejsca zaczynają szukać, szperać by coś się dowiedzieć. Często też bywa tak, że zahukani codziennością nie zauważany tego co nas otacza…

.

Sandomierz to miejsce szczególne na mapie Polski, miasto które darzę ogromnym sentymentem, postanowiłem więc, nie ograniczać się do jednego posta, całą serie nazwałem “wycieczki po Sandomierzu”…

Jedni szukają tym mieście czasów świetności inni spacerują szlakiem ojca Mateusza, kto jednak i z jakiegokolwiek powodu by w nim nie był, najczęściej wyjeżdża zachwycony i ma ochotę wrócić…

Nie zawłaszczam też sobie tego tematu, będzie mi bardzo miło, kiedy jeszcze ktoś pokaże Go innym okiem, z innej perspektywy…

Zapraszam